O nas
Dosyć często dostajemy pytania, dlaczego założyliśmy bloga, jak to się stało, że mamy bloga i co nas skłoniło do tego, aby go założyć.
Postanowiliśmy nieco opowiedzieć o nas, o kulisach naszej pracy, oraz jak to się stało, że mamy bloga.
Zapraszamy Was do naszej historii!
To był impuls, byłam na urlopie macierzyńskim i zatęskniłam za kontaktem z ludźmi, moje szare komórki domagały się działania. Oprócz pełnienia najważniejszej roli - mamy, bardzo chciałam robić coś dodatkowego, jednak pozwalającego na spędzanie czasu z synem. Początkowo chciałam stworzyć coś tylko swojego, jednak wpadła mi do głowy nazwa naszego bloga i Kamil został wciągnięty w moją wizję :)
Według Kamila:
Moja żonka zapragnęła coś stworzyć. Usłyszałem jej pomysły, pomyślałem sobie: poczekam trochę, może jej przejdzie. Nie przeszło. Teraz się cieszę, bo widzę pozytywny efekt.
Szukam pomysłów na posty, następnie je piszę, odpowiadam na komentarze, zajmuję się pozycjonowaniem i promowaniem bloga. Dodatkowo prowadzę Fanpage i Instagram.
Według niego:
Ogarnia cały wszechświat. Czasami, gdy słucham jej problemów stricte informatycznych związanych z administracją bloga i gdy opowiada mi jak sobie z tym poradziła, to zastanawiam się, czy rozmawiam jeszcze z moją żonką czy może już z głównym informatykiem Microsoftu.
Zapraszamy Was do naszej historii!
Jak to się stało, że założyliśmy bloga:
Według Justyny:To był impuls, byłam na urlopie macierzyńskim i zatęskniłam za kontaktem z ludźmi, moje szare komórki domagały się działania. Oprócz pełnienia najważniejszej roli - mamy, bardzo chciałam robić coś dodatkowego, jednak pozwalającego na spędzanie czasu z synem. Początkowo chciałam stworzyć coś tylko swojego, jednak wpadła mi do głowy nazwa naszego bloga i Kamil został wciągnięty w moją wizję :)
Według Kamila:
Moja żonka zapragnęła coś stworzyć. Usłyszałem jej pomysły, pomyślałem sobie: poczekam trochę, może jej przejdzie. Nie przeszło. Teraz się cieszę, bo widzę pozytywny efekt.
Czym zajmuje się żonka na mamaitatawtrojmiescie.pl?
Według niej:Szukam pomysłów na posty, następnie je piszę, odpowiadam na komentarze, zajmuję się pozycjonowaniem i promowaniem bloga. Dodatkowo prowadzę Fanpage i Instagram.
Według niego:
Ogarnia cały wszechświat. Czasami, gdy słucham jej problemów stricte informatycznych związanych z administracją bloga i gdy opowiada mi jak sobie z tym poradziła, to zastanawiam się, czy rozmawiam jeszcze z moją żonką czy może już z głównym informatykiem Microsoftu.
Czym zajmuje się mąż na mamaitatawtrojmiescie.pl?
Według niej:
Czyta i redaguje każdy post,
który mam zamiar udostępnić. Podczas pisania postów i pracy nad blogiem zajmuje
się Tomeczkiem tak, abym miała spokój i swobodę pisania. Jest naszym fotografem, ocenia wszystkie
zdjęcia, wybiera najlepsze. Motywuje do pisania dalej.
Według niego:
Staram
się nadążyć za żoną. Wieczorem słucham pomysłów na nowe posty, a rano widzę je
już opublikowane w sieci.
O czym można poczytać na blogu?
Według niej:
Od początku wiedziałam, że chciałabym
skupić się na konkretach. Nie lubię lania wody. Znaleźć u nas można posty,
które mają charakter doradczy. Lubię pisać recenzje i służyć pomocą młodym
mamom. Stworzyłam dwa posty mające osobisty charakter, chciałam sprawdzić jak
się czuję w takiej tematyce, stwierdziłam, że nie jest to moja bajka. Niemniej jednak lubię poruszać trudne tematy, więc czasem mogą pojawić się moje przemyślenia odnośnie pewnych spraw.
Według niego:
Są to tematy, które naprawdę mogą się
przydać czytelnikom, ktoś może wyciągnąć z nich wnioski i wykorzystać w swoim
codziennym życiu. Cieszę się, że moja żona twardo stąpa po ziemi i nie szuka
tematów oderwanych od rzeczywistości, typu: jak wyglądać pięknie za 300 lat.
Plany na przyszłość?
Według niej:
Myślę, że charakter bloga nie ulegnie zmianie, wciąż chcemy
ułatwiać życie młodym rodzicom i pomóc im podejmować decyzje, które w przyszłości uznają za dobre.
Według niego:
Chciałbym stworzyć kilka moich postów,
które również będą ciekawe i praktyczne.
Marzenia?
Według niej:
Zawsze są. Chciałabym aby nasz blog
nieustannie spełniał swoją funkcję, abym była z niego dumna i aby nigdy nie
zabrakło mi pomysłów na posty.
Według niego:
Żebym zawsze słyszał od ludzi
czytających bloga to, co słyszę teraz - że nasze wpisy pomagają i są interesujące.
Zza kulis:
On według niej:
Niezwykle zorganizowany i opanowany.
Do wszystkiego podchodzi z dystansem i wiele musi przemyśleć zanim podejmie
decyzję. Potrafi rozbawić jak nikt - zwłaszcza jak próbuje zwrócić mi uwagę na
moje niezorganizowanie. Można z nim
porozmawiać o wszystkim. Mimo dwóch lat małżeństwa wciąż uczę się o nim czegoś
nowego.
Ona według niego:
Kobieta z klasą. Posiada niezwykłe
wyczucie stylu. Jest delikatna i subtelna. Zawsze ma mnóstwo pomysłów w swojej
głowie. Jeszcze nigdy się z nią nie nudziłem. W dodatku gotuje przepyszne dania
i piecze obłędne ciasta, co ja i Tomek potwierdzamy. Mniam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz